niedziela, 9 września 2012

....

No tak. Byliśmy już w szkole caluśki tydzień. Nie narzekam, pomijając fakt, że już miałam dwie kartkówki i zadania domowe. No, ale w końcu, czego się spodziewać, nie?
Po za tym wszystko mnie boli, a w szczególności nadgarstek, a czemu? To bardzo prosta sprawa - WF. Na pierwszej lekcji byliśmy na stadionie, którego nienawidzę. Najpierw rozgrzewka i takie tam duperele, a potem kółeczko wokół stadionu, czyli za płotem i banerami. Tam były takie wyboje, nierówności, że myślałam, że zwichnę sobie kostkę. No niedorzeczne no. Już sobie powiedziałam, że jakby doszło do takiego wypadku, to zażyczę sobie zwolnienie lekarskie na pół roku, gdyż, iż, ponieważ WF jest lekcją niebezpieczną dla mojego zdrowia. Tak i tak bym zrobiła.

Na drugiej lekcji mieliśmy tzw. "gry i zabawy", czyli robiliśmy co chcemy. Ja, wraz z dziewczynami, z magazynku wyciągnęłyśmy piłkę od siatkówki. Było super, świetnie, fajnie, ponieważ to mój najulubieńszy sport. Doprawdy.. innych nienawidzę. Oczywiście, pochłonięta tą fascynującą grą, nie pomyślałam co może mi być na drugi dzień. I się doczekałam, niestety. Wszystko mnie boli; nogi, ręce, szyja. A nadgarstek to pewnie od rozgrzewki, bo kto robi pompki o płot? ;O Ponoć sobie go nadwyrężyłam, ale muszę się nad tym głębiej zastanowić.

Teraz będę musiała robić rysunek na zajęcia artystyczne. Dokładnie. W ostatniej klasie gimnazjum, zamiast uczyć się z poważniejszych przedmiotów, będę musiała rysować. Na dodatek takie głupie to zadanie.
Ano. I tak jak mówiłam: musiałam na następną lekcję kupić sobie fajbki, blocek technicny i pędzelki różnych rodzajów.
To jest powalone, moim zdaniem.   

2 komentarze:

  1. swietny blog!
    obserwuje i licze ze ty zaobserwujesz mnie :*
    xxfeelmexx.blogspot.com zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajny blog, ciekawa tematyka, dodałam się do obserwatorów i będę wpadać częściej, liczę na to samo z twojej strony :)


    zapraszam! wpadnij i zostaw ślad :)
    aga-lives.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz ;>